Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2013

Z tęsknoty za ... i gofry na śniadanie.

Podobno nawet najbardziej ulubione słodycze mogą się przejeść. Podobno. Nie sprawdzałam. Tak na wszelki wypadek nie fundując sobie przesytu w tej materii. No tak, ale na to mam jakiś wpływ. Czasem większy, czasem mniejszy (no bo zachcianki, wiadomo ;)), ale mam. A na cukier puder, znów sypiący się z nieba, nie mam wpływu wcale. Szkoda. Chętnie bym zastąpiła czymś innym ten wygładzony, monotonny, chociaż czasem i owszem, całkiem bajkowy krajobraz. Dodała trochę blasku, kontrastu, ostrości. Domalowała pędzlem trochę barw. Skrzydlaci goście też jakby mniej energiczni, znudzeni. Jakby zdawali się mówić "Tylko ten słonecznik i słonecznik, odmiany jakiejś, odmiany" Może to dłuższy dzień, może świadomość, że już druga połowa lutego. Nie jestem pewna. Wiem, że w duszy chciałaby grać już wiosna. Nie tylko w mojej. W niespełna pięcioletniej też. "Mamo, ja bym chciała, zeby juz było zielono" Ja na razie łagodzę tęsknotę pękiem kwiecia. Niespodz