Są takie dni, kiedy przedpołudnie mija niepostrzeżenie.
Bywa, że z powodu przeciągającego się kilkudaniowego śniadania.
Czasem dlatego, że zapamiętałam się w zabawie z dziećmi.
Innym razem po prostu dlatego, że za długo zwlekałam z decyzją, co by tu dzisiaj. Tak długo, że nie można już było zrobić akcji rozmrażanie.
Wtedy zazwyczaj po krótkiej akcji: AAAaaaaa, co ja zrobię i tym podobne, z pomocą przychodzą mi... ...ziarenka.
Mają tę znakomitą przewagę nad mięsem, że wyciąga się je po prostu z szuflady, nawet po miesiącach zapomnienia. Przycupnięte cichutko czekają na swoją kolej. Lubię ich szelest przy wsypywaniu do garnka z gotującą wodą. Lubie też to, że same smakowo się nie narzucając, stanowią doskonałą bazę dla wszelakich sezonowych połączeń.
Tym razem było to połączenie z cukinią, taką prosto z działki, wyhodowaną przez mojego Tatę. I z soczystą marchewką i porem. Mniam, było pysznie. Aż mam ochotę na powtórkę.
Zupa z czerwonej soczewicy, ciecierzycy i cukinii
1 młoda cukinia
opakowanie czerwonej soczewicy 400g
1 puszka ciecierzycy
2 młode pory
3 marchewki
3 ząbki czosnku
4 dojrzałe, przetarte przez sitko pomidory albo 200 ml przecieru
1 łyżka oliwy
do smaku:
cynamon, kumin, curry, kurkuma, chili, brązowy cukier, sól
zielona pietruszka obowiązkowo
W garnku rozgrzać oliwę, wsypać przyprawy, od razu potem wsypać pokrojone pory, marchewkę, smażyć mieszając. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, pokrojoną w kostkę cukinię. Zalać wrzątkiem, zagotować. Wsypać soczewicę i gotować pod przykryciem, aż zmięknie i zagęści zupę. Dodać pomidory, ewentualnie dosolić. Na końcu wsypać odsączoną ciecierzycę i pogotować jeszcze chwilę, aż się smaki połączą.
Podawać obficie posypaną pietruszką.
mięso mogłoby dla mnie nie istniec. za to te ziarenka.. lubię.
OdpowiedzUsuńWiesz, ja też często mam akcję AAAAAaaaaa:) I właśnie "ziarenka" są zazwyczaj kołem ratunkowym! Ta zupa wspaniale się prezentuje!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
No ja właśnie też coraz bardziej zmierzam w tę bezmięsną stronę. Za to moja rodzina nie :)))
OdpowiedzUsuńDlatego takie potrawy przemycam tylko czasem.
Anno-Mario, akcja AAAaaa! towarzyszy mi częściej niż przypuszczasz :))) Poza ziarenkami ratunkiem jest często makaron i różne akurat dostępne dodatki.
OdpowiedzUsuńLu, taka cukinia wyhodowana przez Tatę to zawsze najlepsza cukinia pod słońcem! U mnie hoduje iarenka tez lubię:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienai serdeczne, Lo:)
Oj, Lu... sierota ze mnie...:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zupy, szkoda ze reszta rodziny wręcz przeciwnie. Dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńEwelajno, nie taka znowu sierota :))))
OdpowiedzUsuńOzzie, to nie tak, że reszta rodziny nie jada takich zup. po prostu reszta rodziny lubi zdecydowanie mięso i dlatego takie zupy robię tylko czasami. Witane są entuzjastycznie ale raczej jako urozmaicenie, nie reguła.
Pyszny pomysł :) Bardzo lubię takie zupy :) Zrobię ją na pewno.
OdpowiedzUsuńLubię soczewicę i cieciorkę w zupach.Niekoniecznie jako ratunek.Raczej umyślnie.
OdpowiedzUsuńA dłuuuuugie śniadania to moja specjalność.Zwłaszcza w dobrym towarzystwie.
Pozdrawiam!
Zobacz, Kochana jaka jednak sierota... Miałam napisać, ze hoduje Mama, a wyszło... nic i, że ziarenka lubię miało być...
OdpowiedzUsuń:)
ciecierzyce i cukinię zawsze! uwielbiam
OdpowiedzUsuńMniam, mniam. Pięknie piszesz i pięknie zdjęciujesz :-) Akacja AAAAaaaa nie jest mi obca :-)
OdpowiedzUsuńCzerwona soczewica to jedna z niewielu rzeczy jaka oparła się inwazji moli w mojej szafce. Walczyła dzielnie:)
OdpowiedzUsuńJa dodaję ją kiedy wracam ze studiów, jestem głodna, nie mam czasu, nie chce mi się... kiedyś nawet zjadłam samą z bulionem z kostki rosołowej. Ale nie ma się czym chwalić.:)
Zupka przednia!
Pozdrawiam!
Amber prawda, że długie śniadania to przyjemna rzecz?
OdpowiedzUsuńEwelajno hi, hi :)))
Aga-aa ja też zawsze. Właśnie szykuje się następny cukiniowy wpis.
Ado (ale mi dziwnie ;) Ty mnie tak nie komplementuj, daleko mi jeszcze do akceptowalnego (przeze mnie) poziomu.
Atrio o inwazji moli wole nie pamiętać, tez taką przeżyłam. "Twarda" sztuka z tej Twojej soczewicy;)
Szukałem zupy z cukinią i soczewicą i jakoś tak instynktownie zajrzałem do Ciebie i co? Strzał w dziesiątkę! Super :-)
OdpowiedzUsuń