Były prezenty, byli goście, było mnóstwo radości i był ... tort.
Zamówiony, z tancerką, koniecznie z szeroką spódnicą i koczkiem :)
Było lekkie zdziwienie:
"Ale ja myślałam, że ona będzie tańczyć na torcie mamusiu"
I moje:
"...po prostu się trochę zmęczyła i usiadła "
Uściski i całusy i uśmiechnięta od ucha do ucha buzia, rozjaśniona wewnętrznym światłem.
Szczery entuzjazm i szczęście pięciolatki.
Sto lat, moja maleńka, duża dziewczynko :)
Ale śliczny!
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do życzeń :)
Rośnij zdrowo Młoda! :)
piękny.
OdpowiedzUsuństo uśmiechów!
i jest Lu z pięknym tortem dla Zuzika
OdpowiedzUsuńprześliczny, ode mnie też tego co najlepsze! ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo w imieniu swoim za komplementy pod adresem tortu i za życzenia dla Zuzi.
OdpowiedzUsuńAlu kochana dziękuję Ci i jestem bardzo uradowana, że o mnie pamiętasz i zaglądasz tutaj czasem :*
Ojeju, jaka profesjonalna baletnica!!! 100 lat dla Córki!
OdpowiedzUsuńDragonfly, dziękuję bardzo. Ja bym się oczywiście przyczepiła do kilku detali ale jubilatka była zadowolona i chyba o to chodzi :)
OdpowiedzUsuńLu, jak Ty zdolna - naprawdę. Tort jest śliczny:) A 5-latka niech rośnie zdrowo, niech będzie dobrym dzieckiem i niech rozwija się wspaniale!
OdpowiedzUsuńLu, cudny tort! Baletnica jak zywa! :) Masz talent Kochana!
OdpowiedzUsuńEwelajno, Beo, dziękuje bardzo, starałam się :)
OdpowiedzUsuń