Po prostu nie mogło być inaczej.
Niemal od urodzenia, a już na pewno od kiedy stopy pozwalają samodzielnie eksplorować zieloność, małe rączki zrywają, zbierają, wąchają i obdarowują.
Stokrotki, mlecze, koniczyna, trawy, wyka, firletki, rzeżuchy. Jeśli nikt nie zauważy w porę, nawet szafirki z przedszkolnego klombu, wielką dalię z ogródka babci.
I zawiedzione: "Ale to przecież bukiet, dla Ciebie mamusiu"
Dla mojej czterolatki powstał kwiatowy tort.
Wnętrze jest czekoladowe, ze świeżymi truskawkami.
Ciasto pochodzi z bloga Moje wypieki
Zrobiłam trzy biszkopty z 2,5 porcji.
Mus czekoladowy za to wg przepisu z Kwestii Smaku, z 2 porcji za to cukru tyle co w jednej.
Świeże truskawki w masie dopełniły całość.
Zewnętrze to masa marcepanowa - częściowo kupiona. Jednak nie oszacowałam dobrze ilości i uzupełniłam własnoręcznie zrobioną masą wg przepisu Malinny z Mniammniam.pl.
125 g wody zagotowałam z 75 g masła, dodałam 125 g mąki. Po ostudzeniu dolałam 1/2 olejku migdałowego i wsypałam 1/2 kg cukru pudru. Wyrobiłam gładką masę, podzieliłam i zabarwiłam barwnikami Wiltona.
Dekoracje były bardzo smaczne, prawie wszystkie różyczki zostały zjedzone. Trawa najwyraźniej też była bardzo smaczna :)))
Buziaki, kochanie :)
Niemal od urodzenia, a już na pewno od kiedy stopy pozwalają samodzielnie eksplorować zieloność, małe rączki zrywają, zbierają, wąchają i obdarowują.
Stokrotki, mlecze, koniczyna, trawy, wyka, firletki, rzeżuchy. Jeśli nikt nie zauważy w porę, nawet szafirki z przedszkolnego klombu, wielką dalię z ogródka babci.
I zawiedzione: "Ale to przecież bukiet, dla Ciebie mamusiu"
Dla mojej czterolatki powstał kwiatowy tort.
Wnętrze jest czekoladowe, ze świeżymi truskawkami.
Ciasto pochodzi z bloga Moje wypieki
Zrobiłam trzy biszkopty z 2,5 porcji.
Mus czekoladowy za to wg przepisu z Kwestii Smaku, z 2 porcji za to cukru tyle co w jednej.
Świeże truskawki w masie dopełniły całość.
Zewnętrze to masa marcepanowa - częściowo kupiona. Jednak nie oszacowałam dobrze ilości i uzupełniłam własnoręcznie zrobioną masą wg przepisu Malinny z Mniammniam.pl.
125 g wody zagotowałam z 75 g masła, dodałam 125 g mąki. Po ostudzeniu dolałam 1/2 olejku migdałowego i wsypałam 1/2 kg cukru pudru. Wyrobiłam gładką masę, podzieliłam i zabarwiłam barwnikami Wiltona.
Dekoracje były bardzo smaczne, prawie wszystkie różyczki zostały zjedzone. Trawa najwyraźniej też była bardzo smaczna :)))
Cudny, kwiatowy tort. Prawdziwe dzieło sztuki!
OdpowiedzUsuńCóreczka na pewno była szczęśliwa.
Pozdrawiam.
jej , jej , normalnie szczęka mi opadła
OdpowiedzUsuńPrzepiękny
Lu , ja nie proszę ja żądam :DDD więcej szczegółów
CUDO, CUDO, CUDO!!!!!
OdpowiedzUsuńLu, nie wiem co napisać, więc zaraz skończę, może tylko dodam - JESTEŚ ARTYSTKĄ!
OdpowiedzUsuńSama zrobiłaś???????
OdpowiedzUsuńRany!
Wiesz będę szczera te kolorowe lukry mnie zawsze przerażają, ale w tych sklepowych tortach. Na domowy Twój bym się skusiła. Maleńki kawałeczek tak żeby się przekonać :)
Dziękuje wszystkim bardzo za komplementy pod adresem tortu i moim ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam nieskromnie, że kiedy wjechał na stół już gotowy i ze świeczkami, też mi się bardzo podobał.
Alu, uzupełniłam wpis o dodatkowe szczegóły, zmobilizowałaś mnie, dziękuję:)
Poleczko, dekoracje były naprawdę smaczne, marcepan ma swój charakterystyczny smak w przeciwieństwie do lukru plastycznego.
Chętnie bym Cię poczęstowała :)))
e wiedziałam ,że był pyszny teraz nie mam już ani krzty wątpliwości
OdpowiedzUsuńSama pyszności w nim
a cudny jest to fakt
o matko!!!! coś przepięknego :up:
OdpowiedzUsuńO rany, ależ cudeńko. Ale napracowałaś się na pewno strasznie - tyle kwiatuszków... Liczyłaś, ile ich wyszło? :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity nakład pracy i cudowny efekt.
Pozdrawiam