Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2010

Dorsz pod chrupiącą kołderką.

Zauważyłam, że za mało u mnie ryb. Chociaż bardzo je lubię. Kiedy jestem w restauracji zazwyczaj się kończy na jakiejś rybie, ostatnio był to diabeł morski, i raczej nie żałuję wyboru. W domu jakoś zapominam o rybach jako obiadowej możliwości. Może to dlatego, że do sklepu z naprawdę świeżymi rybami nie mam  jakoś bardzo blisko. Może po prostu trzeba wypracować nowe przyzwyczajenie i wtedy częściej sięgnę po to co pływa. Bywa, że mnie nagle olśni, kiedy dzwoni M. i pyta "Jestem na bazarku, coś jeszcze byś chciała?" Tym razem usłyszał "Tak świeżego dorsza, jeżeli są duże". Były, dorodne, duże płaty. Nie chciałam ich tak po prostu usmażyć. Poza tym wolę zdecydowanie wersję -wszystko na raz do piekarnika, od wersji -stanie nad patelnią. Poszperałam w książkach, w poszukiwaniu czegoś prostego. Odkurzyłam dawno nie używaną "Dania z ryb i owoców morza". Kiedyś uwielbiałam ją przeglądać, tak po prostu. Jest tam obszerny rozdział na temat wstępnego przygo

Debiut w Weekendowej Piekarni po godzinach.

Bardzo się ucieszyłam, kiedy kliknęłam ostatnio na banerek  Weekendowej Piekarni po godzinach . Umieściłam go sobie na blogu lata świetlne temu, miałam wielkie plany, a jakże ;) Niestety, przyznaję ze wstydem, nie udało mi się dotychczas dołączyć do grona radosnych piekarzy. Nie będę się tu tłumaczyć, tym bardziej, że nadarzyła się okazja, żeby się zrehabilitować. Wiedziałam, że wybiła moja godzina, bo pojawił się On. Chleb Kielecki. Ten sam, który wypatrzyłam u Tatter, zaraz po odkryciu jej bloga. Ten, który obiecywałam sobie upiec ze względu na pyszne dodatki ziemniaków i maślanki. Ten, który tak pięknie wyglądał na zdjęciu. Nigdy dotąd nie piekłam chleba z dodatkiem ziemniaków. Ciekawe doświadczenie. Ciasto po pierwszym wyrobieniu nie miało jednolitej, gładkiej struktury. Nie dało się lekko rozciągać między palcami tylko raczej się rwało. Nie jestem do tego przyzwyczajona. Przy pierwszym rośnięciu ciasto popękało, co było naturalną konsekwencją jego struktury. Kiedy par

Szlafrokowe klimaty i wspomnienie weekendowych naleśników.

Mam jedną taką wizję, z "młodzieńczych" lat. Wziętą żywcem z amerykańskiego serialu familijnego ;) Słoneczny poranek w wielkiej, rodzinnej kuchni. Gwar i rwetes wokół niemałych rozmiarów stołu, białe, szczebelkowe, krzesła. Mleko, płatki, miski, soki, tosty, dżemy. Zapach świeżej kawy, placuszki, naleśniki... Kiedyś miałam nadzieję, że u mnie tak będzie. Teraz przez pięć dni w tygodniu wstaję bladym świtem. Na razie, bo już niedługo o tej porze do świtu będzie bardzo daleko. Przemykam się cichutko, żeby nie obudzić domu, w którym zdają się spać nie tylko ludzie, ale i wszystkie sprzęty. Nie budzę więc nawet ekspresu do kawy. Gdy zamykam drzwi, żegna mnie tylko delikatne mruczenie lodówki. Mój powrót przypada na środek aktywnego dnia, omijają mnie rozespane miny, przytulankowo - piżamowe buziaki, poranne picie kawy (zbożowej rzecz jasna). Odbijam sobie w weekend. Wtedy nigdzie się nie wymykam. Budzi mnie tupot bosych stóp biegnących przez całe mieszkanie. Ten pierwszy

Ciasteczka na rozgrzewkę

Dopadła nas jesienna aura. Niebo wylewa z siebie całe oceany wilgoci. Jednego dnia, zamknięta w małej łupince samochodu, cieszę się, że nie kapie mi po nosie. Drugiego za to przedzieram się przez kożuch porannej mgły. Jeszcze innego staram się utrzymać w pionie, a włosy mi tańczą dokoła twarzy dzikiego oberka. Lekkie ubrania powoli spycham wgłąb szafy, wyciągam miękkie swetry, grube skarpety. Częściej otwieram pudełka z herbatą. Popołudniami  bardzo lubię uruchomić piekarnik, ocieplić jakoś dom, w którym po kątach snuje się chłód. Wymyślam małe poprawiacze nastroju. Po domu rozchodzi się piękny aromat. Od razu robi się przytulniej. Wszyscy zaczynają dryfować w stronę kuchni :). Kruche ciasteczka z migdałami lub cynamonem 450 g mąki pszennej 100g kleiku ryżowego 300 g drobnego cukru (w tym cukier waniliowy) 1 łyżeczka proszku do pieczenia 250 - 300 g masła 1 jajko 2 żółtka 150g serka homogenizowanego 200 g migdałów w słupkach 1 łyżeczka cynamonu 2 łyżki brązowego