Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą Weekendowa Piekarnia

Flamiche - druga część WP #63

Od początku po prostu wiedziałam, że muszę zrobić tę białą pizzę, jaką zaproponowała w ostatnim wydaniu Weekendowej Piekarni Gospodarna Narzeczona , bo znajdzie w moim domu licznych amatorów. Zrobiłam ponownie Pate fermentee. Nie zmniejszałam ilości składników, tylko zrobiłam z całej porcji wieeelki, placek na całą blachę. Wyszło dość puszyste ciasto, wcale nie dla ośmiu osób, albo po prostu z nas takie łakomczuchy :)   Flamiche R. Bertinet Pate fermentee Przepis na około 900g -10g świeżych drożdży -500g mąki -10g soli zwykłej -350g wody W misce mieszamy mąkę i drożdże, dodajemy sól i wodę. Wyrabiamy ciasto metodą Bertineta. Wyrobione ciasto wkładamy do miski, przykrywamy wilgotną ściereczką i odstawiamy do wyrastania w temperaturze pokojowej na 6 godzin lub w lodówce na noc (maksymalnie na 48 godzin). Ciasto powinno podwoić swoją objętość. Jeśli ciasto dojrzewało w lodówce należy je wyjąć na godzinę przed dalszą obróbką. Nadzienie: -1 łyżka oliwy -100g bocz...

Chleb z mąką gryczaną czyli WP #63

Jestem w ciągu ;) Nie umiem przestać piec. Przestać piec chleb. Wyprawa do sklepu. Jedna. Druga ... Jest. Jest mąka gryczana. ... Ufffff. Można przyłączyć się do kolejnego wydania Weekendowej Piekarni (Gospodarna Narzeczono - dziękuję za doskonały przepis). A potem ten dreszczyk. Jak będzie tym razem? Czy wyrośnie szybko? Czy się malowniczo rozjedzie na blasze? Czy popęka w najmniej spodziewanym miejscu? I znów ta wewnętrzna radość. Już bardziej wprawne  ruchy, coraz większe wyczucie. Ciasto najpierw niemożliwie lepkie i przywiązane do moich dłoni ;) by potem w magiczny sposób zebrać się w sobie ;) Podglądanie jak się puszy i puszy coraz dumniej i dumniej. Szybkie ciach, ciach. Zapach w całym domu (i nawet za drzwiami, wiem bo musiałam wyjść i zapach prowadził mnie z powrotem). Nacięcia zaczęły wreszcie się rozchodzić. Hurrra... Puk puk, dla sprawdzenia. I to niemiłosiernie długie czekanie aż ostygnie. Choćby tylko trochę. Pain Breton R. Bertinet cytuję...

Weekendowa piekarnia #62 - odsłony drugiej ... brak :)

Chleb z ricottą upiekłam już w piątek. Nie wyszedł do końca taki jak miał wyjść. Nie pasował do niego przydomek aksamitny;). Polska ricotta to jednak nie to samo co włoska, owszem też nie była kwaśna, ale to koniec podobieństw. Struktura wcale nie kremowa tylko zbita i grudkowata. Moje wspomnienia o tym chlebie w jego właściwej postaci odżyły jak obejrzałam zdjęcia u Margot . Jak ktoś chce obejrzeć ideał, to zapraszam właśnie tam :). W smaku był jednak niczego sobie. Ja za to wyjechałam na weekend. I zostawiłam chleb na pastwę. W sumie mogłam przypuszczać, że prośba "Mamusiu pycha, upiecz go jeszcze raz" oznacza docelowo brak obiektu do sfotografowania. Tak też było. Przywitały mnie okruszki, zamiast chleba. Był jednak tak dobry, że na pewno do niego wrócę, a i zdjęcia wstawię, może ...;)

WP #62 - odsłona pierwsza - chleb codzienny

Zrobiłam. Nieco inaczej niż zwykle. Na skutek drobnego niedopatrzenia. Drobnego jak dorodny orzech laskowy ;). Zaczyn był gotowy, woda wlana do miski, kiedy okazało się że nie mam już drożdży, tego małego dodatku, który czyni chleb mało absorbującym czasowo :) No i wyszło na to, że na samym zakwasie też można, tylko trochę dłużej. Poczekałam i mam. W porównaniu do wersji drożdżowej trochę inny, bardziej wilgotny miąższ, trochę większe dziurki, nieco mniej puchaty, choć rewelacyjnie wyrośnięty i sprężysty. Przede wszystkim jednak jest pyszny, jak zawsze.

Weekendowa Piekarnia #62 - zaproszenie

Z wielką przyjemnością zapraszam Was do kolejnego wydania Weekendowej Piekarni. Już na początku bardzo dziękuję Margot , która zgodziła się powierzyć gospodarzenie komuś z tak małym doświadczeniem blogowym. Postaram się sprostać zadaniu. Ze względu na działającą równolegle pełną parą WP po godzinach (do której mam zamiar wreszcie dołączyć, choć ciągle coś , no ciągle coś mi przeszkadza) Margot sugerowała wybranie jednego przepisu. Z tym miałam jednak wielki kłopot. Zupełnie nie mogłam się zdecydować. Przepisy, które wybrałam już dość dawno są diametralnie różne. Zadowolą i tych co lubią sobie poszaleć na drożdżowo i tych zaprzyjaźnionych z zakwasem. Poza tym tak je lubię, że dokonanie drastycznego cięcia nie wchodziło po prostu w grę. Wybierzcie więc Wy. Pierwszy chleb wypatrzyłam dawno temu na blogu  Liski . Zaintrygował mnie bardzo.Upiekłam i przyznaję, że takiego smaku nie spotkałam nigdy wcześniej. Lekko słodkawy, a jednocześnie koperkowy. Dodatkowo przyjemnie wilgotny dzi...

Weekendowa Piekarnia #57, część 2

Miałam przygotować tylko jedną z propozycji , jakimi uraczyła nas Tilianara . Jednak zachęcona pysznymi zdjęciami na blogu Margot , złamałam swoje postanowienie o nie pieczeniu tej brioszki. Jest zupełnie inna od ciast drożdżowych, jakie robię zazwyczaj. Puszysta, lekko pomarańczowa, lekko słona (jak dla mnie odrobinę zbyt słona). Ma dla mnie zaletę najważniejszą. Przy dzieleniu bułeczki powstają długie pasma, takie wąsate drożdżowe to jest to :)  Brioche z jogurtem i wodą pomarańczową Składniki (za blogiem Liski) 80 ml mleka 1 jajko, lekko roztrzepane 50 g jogurtu 2 łyżki wody z kwiatów pomarańczy (dałam kilka kropli aromatu pomarańczowego) 1 łyżeczka soku z cytryny (zwykle pomijam, ale czasem dodaję skórkę pomarańczową) 20 g cukru (zwykle daję brązowy) + cukier waniliowy (ja daję kilka łyżek domowego, lub dodaję więcej cukru i dolewam chlust ekstraktu) 1/2 łyżeczki soli 20 g masła, roztopionego 350 g mąki pszennej typ 450 1 łyżeczka drożdży instant Przygotowanie...

Weekendowa Piekarnia #57

Nowy Rok się rozpędza, Święta wydają się już bardzo odległe, chociaż skończyły się zaledwie dwa tygodnie temu. We mnie też jest jakaś nowa energia. W głowie świeże echa noworocznych postanowień ;). Mam ochotę działać, szczególnie w kuchni. Po wszystkich słodkościach pora też na to, żeby zakwas wreszcie opuścił lodówkę (już się o niego bałam bo, co tu dużo mówić zaniedbałam biedaka), a dom znów wypełnił się zapachem świeżego chleba. Idealną okazją do realizacji takiego planu jest aktualna edycja Weekendowej Piekarni. Jej gospodyni Tilianara przygotowała bardzo ciekawą propozycję. Po prostu nie mogłam nie skorzystać :) Chleb pszenno żytni z prażoną mąką  cytuję dokładnie, bo zadziwiająco dla samej siebie bardzo trzymałam się przepisu  Składniki na zaczyn, wieczór przed pieczeniem chleba: 55 g zakwasu z mąki żytniej razowej 110 g mąki żytniej razowej 150 g wody Przygotowanie zaczynu: Składniki mieszamy i pozostawiamy przykryte na 14-16 godzin w temperaturze pokoj...

Weekendowa piekarnia #53 - brioche na semolinie

Dziś rano wyjęłam z pieca rumiane, pachnące wanilią bułeczki. Specjalnie żeby je upiec pierwszy raz zakupiłam prawdziwą włoską semolinę. Piękna jest, taka słonecznie żółta. W dotyku sypka, pod palcami bardziej "piaszczysta" niż zwykła mąka. Wiedziałam, że ciasto drożdżowe na niej będzie też zupełnie inne. Zabrałam się do wyrabiania już wczoraj wieczorem, bo w planach miałam nocne wyrastanie w lodówce. Pierwszym zaskoczeniem było to, że ciasto w ogóle się nie kleiło do rąk. Było jednak o wiele bardziej "kruche" o ile takim mianem można określić drożdżowe ciasto. Mocno wyrosło, mimo, że z podanych proporcji wyszło dość zwarte. Uformowałam 16 małych kulek z ciasta, naciągając i składając ciasto wielokrotnie do środka. Rosło sobie przez noc spokojnie, rano ogrzałam, pozwoliłam jeszcze trochę podrosnąć i upiekłam. Bułeczki wyszły dość zwarte, z małymi równymi dziurkami. Doskonałe świeże, wieczorem to już nie było to samo. Taki jest jednak los większości drożdżówek. ...

Weekendowa piekarnia #53 - chleb na zakwasie z płatkami owsianymi

Kibicowałam weekendowej piekarni już od dawna. Idea wspólnego pieczenia bardzo do mnie przemawia. Kiedy odważyłam się wreszcie założyć bloga, wiedziałam, że nadszedł też czas na spróbowanie swoich sił wśród weekendowych piekarzy. Poza tym miałam kolejny pretekst żeby zamieszać, powyrabiać i wreszcie też skosztować ;) Pierwszy raz wzięłam udział w tej cyklicznej blogowej akcji. Mam też nadzieję, że nie ostatni :) bo mi się spodobało. Tym razem gospodynią była - Zapbook z Chez Zapbook. Z jej trzech propozycji ja wybrałam dla siebie dwie. Najpierw na sobotnie śniadanie zrobiłam Chleb na zakwasie z płatkami owsianymi Chleb na zakwasie z płatkami owsianymi Przepis pochodzi z blogu Jane. moje zmiany w nawiasach • 300 g mleka • 150 g wody • 200 g zakwasu (mój był żytni, bo tylko taki na razie posiadam :) • 600 g mąki T 80, ale może być np. pół na pól T 65 i T 55 albo tylko 65 (ja dałam 550 i pełnoziarnistą Lubelli ) • 50 g mąki żytniej jasnej (ja dałam 720) • 100 g płatków o...