Miałam przygotować tylko jedną z propozycji , jakimi uraczyła nas Tilianara. Jednak zachęcona pysznymi zdjęciami na blogu Margot, złamałam swoje postanowienie o nie pieczeniu tej brioszki.
Jest zupełnie inna od ciast drożdżowych, jakie robię zazwyczaj. Puszysta, lekko pomarańczowa, lekko słona (jak dla mnie odrobinę zbyt słona). Ma dla mnie zaletę najważniejszą. Przy dzieleniu bułeczki powstają długie pasma, takie wąsate drożdżowe to jest to :)
Brioche z jogurtem i wodą pomarańczową
Składniki (za blogiem Liski)
80 ml mleka
1 jajko, lekko roztrzepane
50 g jogurtu
2 łyżki wody z kwiatów pomarańczy (dałam kilka kropli aromatu pomarańczowego)
1 łyżeczka soku z cytryny (zwykle pomijam, ale czasem dodaję skórkę pomarańczową)
20 g cukru (zwykle daję brązowy) + cukier waniliowy (ja daję kilka łyżek domowego, lub dodaję więcej cukru i dolewam chlust ekstraktu)
1/2 łyżeczki soli
20 g masła, roztopionego
350 g mąki pszennej typ 450
1 łyżeczka drożdży instant
Przygotowanie (moje własne, bo nie posiadam maszyny):
W misce wymieszałam wszystkie mokre składniki, drożdże, sól i cukier. Dodałam 1/3 mąki i wymieszałam łyżką na jednolitą masę. Potem wrobiłam resztę mąki i zagniotłam gładkie, lekkie ciasto. Odstawiłam do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę. Potem wyłożyłam ciasto na stolnicę, rozpłaszczyłam, podzieliłam na osiem części. Uformowałam kulki, każdą posmarowałam roztopionym masłem. Ułożyłam w keksówce i zostawiłam do ponownego wyrośnięcia. Posmarowałam lekko białkiem. Piekłam do zrumienienia i suchego patyczka.
Jest zupełnie inna od ciast drożdżowych, jakie robię zazwyczaj. Puszysta, lekko pomarańczowa, lekko słona (jak dla mnie odrobinę zbyt słona). Ma dla mnie zaletę najważniejszą. Przy dzieleniu bułeczki powstają długie pasma, takie wąsate drożdżowe to jest to :)
Brioche z jogurtem i wodą pomarańczową
Składniki (za blogiem Liski)
80 ml mleka
1 jajko, lekko roztrzepane
50 g jogurtu
2 łyżki wody z kwiatów pomarańczy (dałam kilka kropli aromatu pomarańczowego)
1 łyżeczka soku z cytryny (zwykle pomijam, ale czasem dodaję skórkę pomarańczową)
20 g cukru (zwykle daję brązowy) + cukier waniliowy (ja daję kilka łyżek domowego, lub dodaję więcej cukru i dolewam chlust ekstraktu)
1/2 łyżeczki soli
20 g masła, roztopionego
350 g mąki pszennej typ 450
1 łyżeczka drożdży instant
Przygotowanie (moje własne, bo nie posiadam maszyny):
W misce wymieszałam wszystkie mokre składniki, drożdże, sól i cukier. Dodałam 1/3 mąki i wymieszałam łyżką na jednolitą masę. Potem wrobiłam resztę mąki i zagniotłam gładkie, lekkie ciasto. Odstawiłam do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę. Potem wyłożyłam ciasto na stolnicę, rozpłaszczyłam, podzieliłam na osiem części. Uformowałam kulki, każdą posmarowałam roztopionym masłem. Ułożyłam w keksówce i zostawiłam do ponownego wyrośnięcia. Posmarowałam lekko białkiem. Piekłam do zrumienienia i suchego patyczka.
Lu , jak dobrze ,że dałaś się namówić na brioszke
OdpowiedzUsuńjest na co popatrzeć , oj jest , widać jaka puszysta, delikatna
p.s a to pierwsze zdjęcie prześliczne , tak jakoś ładnie te bułeczki w kesówce siedzą , takie grzeczne
A idźcie sobie wszystkie razem z Waszymi brioszkami :)))) Jestem taaaaka leniwa i mi się nie chciało, a teraz mi język ucieka...
OdpowiedzUsuńech..
:)
Margot nie żałuję, oj nie:) Puszysta jest bardzo i miękka jak poduszeczka.
OdpowiedzUsuńPolko, nic straconego, jak przgonisz lenia zawsze możesz upiec :) a potem pięknie sfocić :)))
Lu, brioszka wyglada cudnie! Delikatnie i puchato, idealnie wrecz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Bea, piecz, piecz, bo jest pyszna :)
OdpowiedzUsuńKOlejna brioszka! Śliczna, nie ma co :)
OdpowiedzUsuńMmmm, ślinka leci na jej widok :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za komplementy. Zaczynam żałować, że jej już nie ma :))
OdpowiedzUsuńGrzeczna ta brioszka, tak ładnie w rządku równiutko się ułożyła ;)
OdpowiedzUsuńTo tylko pozory, mocno sie przepychały walcząc o miejsce ;)))
OdpowiedzUsuńNo popatrz! A sprawiają wrażenie takich spokojnych ;))
OdpowiedzUsuńJeden kawałeczek rezerwuję dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńWygląda tak smakowicie, po prostu poezja:)
OdpowiedzUsuńAgnieszko dziękuję za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuń