Urzekła mnie od pierwszego spojrzenia.
Te wszystkie filiżanki, kubki, dzbanuszki...
Wszystkie z motywem jelenia na tle zimowego lasu.
Nie pamiętam zbyt wielu przepisów z tej książki, za to tę świąteczną porcelanę pamiętam ze szczegółami.
Bardzo chciałabym taką mieć.
Skoro jednak, jak można przeczytać w książce, jest to nierealne, postanowiłam ją sobie wyczarować w inny sposób.
Kolorowy lukier na śnieżnobiałej cukrowej porcelanie to całkiem niezły pomysł, nieprawdaż?
Przy okazji wpadłam na pomysł.
Dla tego kto pierwszy wpisze w komentarzach tytuł książki, którą inspirowałam się przy produkcji piernikowej porcelany, otrzyma w prezencie dwa pierniczki: imbryczek i filiżankę.
Postaram się jakoś tak je zapakować, żeby przetrwały trudy podróży.
Lu,
OdpowiedzUsuńjestem oczarowana.
Cuda!
A zastawa jest z książki N.Lawson - Nigella świątecznie.
Pozdrawiam!
Wiedziałam, że dla odwiedzających to moje miejsce to będzie żadna zagadka :)))
UsuńA mój mąż się zastanawiał, czy nie za trudna ;)
Gratuluję i poproszę o namiary drogą mailową.
Postaram się jutro wysłać pierniczki. Może zdążą do świąt?
Niestety nie znam się na książkach kucharskich i mało rozeznaję się w ich autorach (nad czym ubolewam, ale po prostu nie lubię gotować...), natomiast Twoje pierniki to istne cudeńka! U mnie w domu w tym roku pierników nie ma, ale za to będzie likier czekoladowo-piernikowy zrobiony przez moją mamę, pyyyycha :))
OdpowiedzUsuńnie mogę oczu nacieszyć!
OdpowiedzUsuńpiękne.
Pokazywanie takich pięknych pierniczków powinno być karalne :D, bo człowiek z z swoją bidą w kompleksy popada :D
OdpowiedzUsuńLuiza jesteś Mistrzynią albo wróżka ,ale to na jedno wychodzi
p.s Amber zazdroszczę nagrody :D
"O matko! Jejku! Śliczne! Niesamowite!" - takie okrzyki wydawał mój mąż, zaglądając mi przez ramię. Ja - wolałam zaniemówić i pokazywałam mu tylko kolejne Twoje propozycje. Chapeau bas!
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję :)))
OdpowiedzUsuńPIEKNE,PIEKNE I NAPEWNO SMACZNE :))
OdpowiedzUsuń...... Lu, jak bedziesz na świeta w rodzinnych stronach, moglabys przywieść i pokazać na żywo swoje DZIELA SZTUKI !!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta m.
Nie wiem, czy jakieś dojadą, bo chętnych całe mnóstwo, tu na miejscu :)))
UsuńAle będę pamiętać i jeżeli jakieś dowiozę to zastukam na pewno.
Artystyczny majstersztyk! Chyba nie będziesz ich jadła, prawda? Są piękne..
OdpowiedzUsuńLu, jesteś pierniczkową mistrzynią! Przepiękne te Twoje ciasteczka - wszystkie bez wyjątku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Komarko, miałam nawet już nie lukrować ale zainspirowały mnie Twoje aniołki i jeszcze polukrowałam :)))
UsuńPierniczki wyglądają niesamowicie, szkoda, że dopiero teraz je znalazłam:)
OdpowiedzUsuń